jacket, blouse, leggings, bag, boots - vintage | atmosphere shirt | allegro.pl watch | reserved glasses
Dzisiejsze zdjęcia miały być robione przy drzwiach kamienicy, które widnieją na sześciu pierwszych fotografiach, oraz w jeszcze innym miejscu nieopodal nich. Drzwi wypatrzyłam jakiś czas temu, jadąc samochodem.
Nastąpiła jednak mała zmiana planów. Gdy podeszliśmy do nich i zrobiliśmy kilka zdjęć, spojrzałam przez szybki co znajduje się za nimi. Moja pierwsza reakcja "ale tam jest super!". I już bez zdjęć w środku by się nie obeszło. Żeby tam wejść, musiałam ściemnić jednemu Panu z bardzo miłym głosem, że chciałabym zostawić ulotki :D Przepraszam! :) Wstydzę się bardzo, ale musiałam to zrobić! ;)
Klatka schodowa jest bardzo stara i zaniedbana, ale to jest właśnie coś, co lubię. Nic, co jest nowe, piękne i 'wychuchane', nie będzie miało takiego klimatu.
Kolejność zdjęć, jak w każdym moim poście, nie jest przypadkowa.
Marynarkę mam od kilku dni. Wiąże się z nią krótka historia.
Któregoś dnia pojechałam z Moim do jednego 'ciucha', którego nieczęsto odwiedzam. Szukaliśmy dla niego jednej rzeczy. Weszliśmy, rozejrzeliśmy się, stwierdziłam, że jakoś niewiele tu dziś towaru (:D). W związku z tym, nie znaleźliśmy tego co chcieliśmy i stwierdziliśmy, że idziemy. Gdy zmierzając do wyjścia mijałam wieszaki z męskimi kurtkami i marynarkami, rzucił mi się w oczy ten kolor (akurat 'najmodniejszy' teraz :D ale mnie akurat ten fakt jakoś zupełnie nie interesuje). Spojrzałam na nią i po sekundzie (dosłownie) już 'dumnie' zmierzałam do przymierzalni. W dwie sekundy przymierzyłam, zakochałam się (:D), i po trzech, zdjęłam. Patrzę na metkę. No metka jest, ale nie ma ceny. Myślę sobie: dzisiaj tu jest -50%, ona pewnie ze 20 złotych kosztowała, to zapłacę z 10... Podeszłam do pani:
- przepraszam, w jakiej cenie jest ta marynarka? bo nie jest napisane.
- (po spojrzeniu na metkę) dwa złote proszę pani.
- to biorę!
No uśmiech jaki bezwarunkowo znalazł się wtedy na mojej twarzy był ogromny :D
Ludzie, dwa złote to tyle co woda mineralna... A marynarka jest zupełnie nowa. Widać, że nie była ani razu noszona ani prana (nawet jedno pranie (chemiczne też) było by możliwe do rozpoznania po wyglądzie i fakturze materiału - gdyż to wełna 100%, a z nią mam doświadczenie :)). Tym bardziej, jest to jedno z najlepiej wydanych dwóch złotych w moim życiu :D
Wspomniałam wcześniej, że to co najmodniejsze w danym momencie mnie nie interesuje. Może nie wygląda na to, ale tak jest. Generalnie, modne jest to, co ludzie aktualnie uważają za modne. I to, co znajduje się np. w danej chwili w odpowiednich rubrykach gazet. Z kolei dla mnie modne są rzeczy, które mi się podobają i które aktualnie noszę (:D). I tu jest ta różnica. Wiadomo, zdarzają się też sytuacje, że to, co jest akurat 'na czasie' zdaniem innych, mnie się również podoba. Nieczęsto. Nawet, w sumie teraz tak sobie myślę, staram się unikać zakładania takich rzeczy. Nie zawsze to wychodzi, bo czasem sobie nie zdaję sprawy nawet, że dana rzecz lub kolor wiedzie prym.
W każdym razie, nie oglądam pokazów, nie czytam 'Vogue' ani innych tym podobnych, i tak dalej. Nie szukam też 'inspiracji' w internecie. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent moich zestawów ubrań jest wykreowanych przeze mnie w całości. Dorzucam też możliwość wykorzystywania podświadomie zapamiętanych obrazów. Reszta to przypadki, które mogą mnie skłonić do dołączenia danej rzeczy do mojej szafy, np. coś fajnego dostrzeżonego wśród ludzi na ulicy, lub zobaczone, przykładowo, zdjęcie, które mnie zainteresuje. Czasem szukam czegoś, bo spodobało mi się na kimś. I właśnie, jeśli już do tego dojdzie, zazwyczaj jest to jedna rzecz z danej stylizacji. Niedawno był to melanżowy sweterek, zobaczony na którymś z blogów. Błyskawicznie wręcz, bo już następnego dnia, znalazłam dużo ładniejszy w "ciuchu" :) Można go zobaczyć w poście "Oval windows".
Ogólnie rzecz biorąc - ja po prostu kupuję ubrania, a potem z nich składam coś, co mi się podoba. Dodam, żeby nie było - każdy inspiracje niech czerpie skąd chce, ja tu piszę tylko i wyłącznie o sobie :)) Nie ważne jakie jest źródło, ważne, żeby każdy dobrze się czuł w tym, w co jest ubrany.
Jak ktoś, kto 'siedzi' w branży modowej, stwierdzi w, na przykład, programie śniadaniowym: noś to z tym i to z tym, wtedy będziesz wyglądać 'na czasie' - to mnie, że tak powiem, szlag trafia :) Bo jak by posłuchać tej rady, to będę wyglądać jak 90% dziewczyn które następnego dnia spotkam.
Warto jest brać z tych podpowiedzi to co najlepsze - kolor, wzór, fason. Ale nie na 'ślepo' łączyć wszystko tak, jak stylista 'przykazał' :)
Nie polecam też zakładać na siłę czegoś, tylko dlatego, że napisała o tym kolejna gazeta. Jeśli źle i nieswojo się w czymś czujemy, to znak, że nie należy tego nosić.
Na ten i podobne tematy będę być może jeszcze pisać. Od razu przy okazji, chciałabym zachęcić do własnego eksperymentowania z ubiorem, zestawiania wzorów i kolorów według własnych upodobań :) Często udaje się 'wyczarować' coś naprawdę fajnego (w tym miejscu nie mówię o sobie). Wystarczy odrobina kreatywności i wyjście poza schematy :)
Właśnie przed chwilką Mama wołała do mnie i do Taty, że pojawił się biały dym nad Watykanem! :) Jestem ciekawa, kto jest nowym papieżem? :) Ja mam nawet jednego faworyta, wydaje się z wyglądu bardzo sympatyczny :).
Wstrzymałam się trochę z dodaniem posta, bo czekałam, aż nowy papież pojawi się na balkonie :). No i jest. Nie było nawet słychać o tym nazwisku! :). I to nie ten, który był moim faworytem :). W każdym razie, Franciszek I wydaje się w porządku. Imię, które wybrał, też mi się podoba.
Zauważyłam, że ja tak czy inaczej jestem ciągle przyzwyczajona do 'naszego' papieża (Jana Pawła). Jak dziś zobaczyłam nowego w papieskim stroju to stwierdziłam 'ale dziwnie'. Ledwo zdążyłam przyzwyczaić się do Benedykta a tu już jest ktoś następny :) (chociaż to już prawie 8 lat minęło...).
Trzymam za papieża Franciszka kciuki, i życzę mu, żeby był szczęśliwy, oraz by dobrze i z sercem sprawował swoją funkcję. Mam nadzieję też, że będzie otwarty na ludzi :).
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze i miłe słowa pod poprzednimi postami! :)
masz cudowne buty!
OdpowiedzUsuńbuty i marynarka moi faworyci !
OdpowiedzUsuńMarynarka <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie stare klimaty :)
OdpowiedzUsuńsuper buty! Mam też 2 bardzo podobne marynarki, które uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny płaszcz, genialnie wszystko zestawiłaś! :)
OdpowiedzUsuńklimat zdjęć super; marynarka świetna!
OdpowiedzUsuńświetny zestaw, kojarzy mi się nieco ze strojem do jazdy konnej :) burgund kocham <3
OdpowiedzUsuńa to dobre skojarzenie, podobne do mojego, nawet miałam o tym pisać :) spodnie to oryginalne bryczesy :) pozdrawiam!
Usuńnie mogę się z Tobą nie zgodzić w tym co piszesz o programach śniadaniowych, no jakbyś mi to z ust wyjęła ! :D
OdpowiedzUsuńpiekna torebka. cudo vintage
OdpowiedzUsuńcudna marynarka <3 szalenie podobaja mi sie Twoje wosły
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!! Wyglądasz genialnie!!
OdpowiedzUsuńbardzo oryginalne miejsce na zdjęcia:)świetna marynarka, bardzo lubię takie kolory:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarynarka cudowna! Piękny kolor:) Świetny styl :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie :)Widać ,że masz wyczucie smaku i dobry gust :) Jestem Twoją wielką fanką ...:)oraz podpisuję się pod powyższymi komentarzami odnośnie marynarki i butów <3
OdpowiedzUsuńE.;)
Calosc rewelacja!Zazdroszcze marynary!
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam:)
Śliczna marynarka, uwielbiam takie :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wszystko zestawiłaś.
Fakt, otoczenie jest fantastyczne :-) Też często zdarza mi się wypatrzeć coś jedąc autem, autobusem czy po prostu w inny przypadkowy sposób :-)
OdpowiedzUsuńMuszę wygospodarować więcej czasu na latanie do ciuchów, raz na dwa-trzy miesiące to zdecydowanie za rzadko :P Zaczęłam się coraz bardziej przekonywać do marynarek i żakietów ;) Dzięki :)
OdpowiedzUsuń